Kolej może wygrać wyścig z samochodami
Przekształćmy PKP PLK w agendę na wzór drogowej dyrekcji – pisze prezes Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych w polemice z szefem PKP.
Wojciech Jurkiewicz
Nadużyciem jest mówienie o wolnym rynku na kolei, gdy państwowy monopolista dostaje bezprzetargowo kontrakty na dziesięć lat i setki milionów złotych dotacji, rozkładem jazdy rządzą urzędnicy, a próbująca wjechać do Polski prywatna konkurencja jest blokowana administracyjnie. W „Rzeczpospolitej" 16 lutego ukazał się artykuł Jakuba Karnowskiego, prezesa PKP SA. Można się z niego dowiedzieć, że w ostatnich latach na polskich torach dokonał się przełom jakościowy, co ma być efektem wdrożenia rozwiązań wolnorynkowych. Niestety, jest odwrotnie: sytuacja kolei jest trudna, a jedną z przyczyn jest niedostatek wolnej konkurencji i rozrost struktur biurokratycznych PKP.
Skutki cięć
Kolej to biznes, w którym koszty stałe są wysokie (remont torów i zakup taboru), zatem olbrzymią rolę odgrywa ekonomia skali: im więcej pasażerów bądź ładunków, tym niższe koszty jednostkowe i tym większe szanse, że biznes się „dopnie". Niestety, w ostatnich latach w PKP dominuje podejście odwrotne: cięcia połączeń i próby likwidacji linii prowadzą do wzrostu kosztów i odpływu klientów, co jest interpretowane jako powód...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta